JEŻELI JESTEŚ OSOBĄ, KTÓRA:
– chce pokochać obcowanie z pieniędzmi,
– chce pożegnać wstyd i pogardę w stosunku do pieniędzy i bogactwa,
– chce zmienić negatywne przekonania na temat pieniędzy i obfitości,
– chce odnaleźć obfitości, spełnienia i bogactwo na każdym poziomie swojego istnienia,
– chce zajrzeć w głąb siebie i odkryć blokady oraz niewspierające przekonania,
– chce, aby jej życie wyglądało inaczej w przestrzeni obfitości,
– chce być bogatsza, zdrowsza, bardziej kochana, szczęśliwsza, spokojniejsza, bezpieczniejsza…
TO TEN KURS JEST DLA CIEBIE!
Żeby było jasne to NIE jest to kurs dzięki któremu:
– po 6 spotkaniach zaczniesz zarabiać miliony,
– stwierdzisz, że w życiu już nic nie musisz robić, bo miliony same przyjdą,
– zamanifestujesz swoją wymarzoną przyszłość siadając na poduszce do medytacji,
– zaczną Ci płacić miliony, za to że jesteś.
I to nie jest tak, że nie jest to możliwe, ja po prostu nie jestem osobą, która takich rzeczy uczy ani takowych doświadcza. Jestem osobą, która w życiu dochodzi do rzeczy poprzez bycie CUDem. A CUD to: Czas Unieść Dupę i o tym wszystkim chciałabym Ci opowiedzieć i pokazać jak możesz tego dokonać ???? Jeżeli to z Tobą rezonuje, to z serca ZAPRASZAM! Do zobaczenia.
PEŁNIA OBFITOŚCI kurs online
Przychodzę do Ciebie z kursem o obfitości.
Długo wzbraniałam się przed użyciem tego słowa, ponieważ w dzisiejszych czasach jest ono mocno nadużywane. Przebierając we wszystkich możliwych opcjach, słowo „obfitość” jednak wygrało. Zawiera ono w sobie pewnego rodzaju pojemność, która obejmuje wielowarstwowość bogactwa.
Znane są nam historie ludzi, którzy mają wszystko pod względem finansowym i są nieszczęśliwi, jak i historie ludzi, którzy mają niewiele pieniędzy, ale wiodą szczęśliwe życie. Równie prawdziwe są historie ludzi, którzy żyją w biedzie, trudnościach i nieszczęściu, jak i ludzi, którzy są bogaci finansowo, emocjonalnie i duchowo. Jedno nie wyklucza drugiego, jedno się w drugim zawiera, jeżeli tylko tak postanowimy.
Obfitość to nie tylko bogactwo finansowe, to dobrostan w każdej przestrzeni życia: emocjonalnej, umysłowej, duchowej, cielesnej i materialnej.
Jestem osobą która była biedna w każdej przestrzeni swojego istnienia. Wystartowałam w życie jako nic niewarte zero, gówno, które zgnije pod mostem. To był kierunek ustawiony dla mnie w bardzo młodym wieku, a ja przez wiele lat, nawet nie wiedząc, właśnie pod ten „most” zmierzałam. Życie próbowało mnie zawrócić wiele razy i ja też wiele razy próbowałam. Jedną dziurę łatałam, druga się pojawiała. Nie ważne jak bardzo się rozpędzałam, zaraz coś mnie zawracało. W końcu zrozumiałam, że dopóki nie zajrzę w głąb siebie, nic się nie zmieni.
Dziś z dumą i pokorą zarazem mogę powiedzieć, że w każdej przestrzeni udało mi się wyjść z biedy w której byłam. To była długa droga i piękny proces, który wciąż trwa. Wymagało to ode mnie zmiany przekonań, odkrycia wewnętrznych blokad na temat biedy i bogactwa, wartości i jej braku, obfitości i jej mocy, posiadania i obcowania z pieniądzem.